Zawsze podkreślam, że Francja to nie tylko Paryż. Nie da się jednak zaprzeczyć, że w stolicy kryje się wiele niezwykłych miejsc – tych znanych i tych mniej znanych. Postaram się odkryć przed Wami miejsca, o których rzadko wspomina się na pierwszych stronach przewodników, a które mogą jeszcze bardziej oczarować i zaskoczyć. Zamierzam uczynić ten wpis pierwszym z całej serii. Mam nadzieję, że wkrótce poszerzy się kolekcja miejsc w stolicy jak i w innych miastach. Zaczynajmy!
1. Musée de la vie romantique
Muzeum epoki romantyzmu
Hotel Scheffer-Renan
16, rue Chaptal
75009 Paris
http://museevieromantique.paris.fr/fr
Muzeum jest warte uwagi już ze względu na swoje położenie. Znajduje się w malowniczym, starym domu u stóp Montmartre‚u, który przypomina raczej zabudowania z prowincji niż z centrum miasta. Przed zostaniem muzeum rezydencja należała do malarza holenderskiego pochodzenia, Ary’ego Scheffera. Trzeba pamiętać, że w XIX wieku Montmartre był wsią na przedmieściach Paryża. Taki domek wpisywał się więc w klimat miejsca i pasował do okolicznych kawiarenek i młynów.
W muzeum znajduje się stała ekspozycja dotycząca życia poprzedniego właściciela oraz George Sand. Pełno jest tu artefaktów z epoki, a i samo miejsce kreuje romantyczny, już w trochę innym znaczeniu, nastrój!
Kawiarnia znajdująca się w pięknym ogrodzie zimowym oferuje duży wybór słodkości i przekąsek, a otoczenie zachęca do odpoczynku w otoczonym zielenią podwórku.
Wystawa Czasowa
Baudelaire
Podczas mojej wizyty w muzeum odbywała się wystawa poświęcona Charlesowi Baudelaire’owi i jego epoce. Autor „Kwiatów zła” brał czynny udział w życiu kulturalnym, oprócz pisania wierszy zajmował się też krytyką malarstwa, interesował go też bardzo gatunek karykatury. Na wystawie, oprócz cennych manuskryptów poety, jego książek z dedykacjami i listów wymienianych między przyjaciółmi artystami i innymi krytykami sztuki, przedstawiony został duży zbiór malarstwa, szkiców oraz fotografii. Na wystawie można było podziwiać płótna wielbionego przez Baudelaire’a malarza Eugène Delacroix, którego mianował on mistrzem malarstwa romantycznego, oraz grafiki jego ulubionego grafika – Honoré Daumiera, który swoimi ilustracjami dość surowo oceniał współczesne mu społeczeństwo.
Portret Charles’a Baudelaire’a, 1844, malarz : Emile Deroy
Rysunek przedstawiający profil Baudelaire’a wykonany przez Eduarda Maneta.
***
Montmartre, choć teraz stał się jedną z najsłynniejszych i tętniących życiem dzielnic Paryża, zachował w pewnym stopniu swoją odrębność. Spacerując po niektórych brukowanych uliczkach możemy się czasem poczuć jak na prowincji. Prowincji wyjątkowo dobrze położonej i zaopatrzonej, bo rzadko z którego małego miasteczka roztacza się widok na tak malownicze miasto jak Paryż i rzadko w którym można znaleźć aż takie bogactwo muzeów, galerii, kawiarni i artystycznych wspomnień. Niestety, spacerując po Montmartrze latem trafia się na zapychające ulice tłum turystów, sklepików i kramików z pamiątkami i czyhających na każdym kroku karykaturzystów, którzy zapomnieli o klasie Daumiera i często skupiają się na rysowaniu Obamy z wielkimi uszami albo Marylin Monroe z pieprzykiem na pół arkusza. Mimo to, warto obudzić w sobie instynkt odkrywcy, bo wciąż można tu trafić na wyjątkowo malownicze zakątki i miejsca z unikatową historią. O nich jednak innym razem !
francefilia 